Używamy plików Cookies dla zapewnienia poprawnego działania strony. Zgodnie z prawem, musimy zapytać Cię o zgodę. Proszę, zaakceptuj pliki Cookies i pozwól tej stronie działać poprawnie.
Korzystając z naszej strony akceptujesz zasady Polityki Prywatności.

Sample Sidebar Module

This is a sample module published to the sidebar_top position, using the -sidebar module class suffix. There is also a sidebar_bottom position below the menu.

Sample Sidebar Module

This is a sample module published to the sidebar_bottom position, using the -sidebar module class suffix. There is also a sidebar_top position below the search.

Wyszukaj na naszej stronie

admin

admin

piątek, 26 czerwiec 2009 00:00

ETS - wyrok w sprawie reklamy porównawczej

Europejski Trybunał Sprawiedliwości wydał wyrok w sprawie reklamy porównawczej - uznał ją za przejaw nieuczciwej konkurencji. Wyrok korzystny dla klienta kancelarii Baker & McKenzie, firmy L'Oréal, zapadł 18 czerwca. W sprawie przed ETS wypowiadała się również Polska. Trybunał uznał, że właściciel oryginalnego znaku może żądać zakazu jego używania w reklamie porównawczej. ETS stwierdził, że pojęcie czerpania "nienależnych korzyści" z renomy cudzego znaku należy odnieść przede wszystkim do korzyści naruszającego, a nie do szkody właściciela znaku renomowanego.
 
Decyzja ETS została wydana w odpowiedzi na sprawę prowadzoną przez Baker & McKenzie dla L'Oréal, przeciwko firmom wytwarzającym i sprzedającym perfumy „pachnące jak” produkty marek Trésor, Miracle, Anaïs-Anaïs i Noa. Trybunał uznał, że producenci zapachów podobnych do znanych marek odnoszą korzyści handlowe ze sprzedaży swoich niskiej klasy odpowiedników markowych produktów L'Oréal, między innymi dzięki odwoływaniu się przez ich producentów do renomowanych oznaczeń.
 
„Wyrok dotyczy również polskich firm, które chciałyby reklamować swój produkt wskazując na jego podobieństwo do znanych marek. Sygnał jest wyraźny: jest to niedozwolone. Firmy stosujące tego typu praktyki mogą się więc spodziewać, że w razie skierowania przeciwko nim pozwu, nie będą mogły tłumaczyć się "puszczaniem oka" do klientów, którzy orientują się, że nie nabywają oryginalnego towaru.”, powiedział Marcin Fijałkowski z warszawskiej kancelarii Baker & McKenzie. „Wyrok ETS odnosi się przede wszystkim do branży kosmetycznej, ale w praktyce może dotyczyć wszystkich produktów konsumenckich”, dodał.
Z dniem 1 lipca do grona Partnerów kancelarii Baker & McKenzie dołączył doradca podatkowy Piotr Wysocki, który jest już trzecim Parterem w największym wśród polskich kancelarii prawnych zespole doradztwa podatkowego.
 
Piotr Wysocki posiada dziesięcioletnie doświadczenie w doradztwie podatkowym i specjalizuje się w podatkach dochodowych oraz w międzynarodowym prawie podatkowym.
 
„Piotr doradza klientom z wielu branż w tym z sektora finansowego, nieruchomości, czy nowoczesnych technologii. Jego doświadczenie zawodowe obejmuje doradztwo przy wielu krajowych i międzynarodowych transakcjach fuzji i przejęć, strukturyzacji transakcji przeprowadzanych przez fundusze Private Equity oraz kompleksowych procesach restrukturyzacyjnych. Wielokrotnie brał udział a później nadzorował przeglądy podatkowe; odpowiada za doradztwo przy transakcjach finansowych, jak sekurytyzacja czy emisje instrumentów dłużnych” – powiedział Sławomir Boruc, wspólnik i szef działu doradztwa podatkowego w kancelarii Baker & McKenzie
 
Piotr doradza również klientom indywidualnym projektując efektywne podatkowo struktury prowadzenia działalności gospodarczej oraz doradzając przy planowaniu transakcji kapitałowych.
Nowy Partner Lokalny jest absolwentem Szkoły Głównej Handlowej, kierunku Bankowość i Finanse. Jest licencjonowanym doradcą podatkowym i członkiem Krajowej Izby Doradców Podatkowych.
Od 1 lipca Partnerem Zarządzającym kancelarii Baker & McKenzie jest Marcin Gmaj, który zastąpił na tym stanowisku Marka Rosińskiego.
Marcin Gmaj odpowiada w warszawskim biurze Baker & McKenzie za praktykę fuzji i przejęć oraz inwestycji bezpośrednich. Prowadził szereg transakcji akwizycyjnych i doradzał przy największych inwestycjach zagranicznych. Bierze udział w projektach polegających na nabywaniu i restrukturyzacji przedsiębiorstw i spółek, w tym pozostających w stanie likwidacji lub upadłości. Doradza przy międzynarodowych ofertach papierów wartościowych i transakcjach przejęć spółek publicznych.

„Zarządzanie kancelarią w czasie kryzysu czy recesji to ogromne wyzwanie. Doświadczenie wyniesione z codziennej pracy z klientami będzie mi w tym niezmiernie pomocne, dając możliwość porównania różnych sposobów radzenia sobie z kłopotami. Podobnie jak na początku obecnego dziesięciolecia, kiedy miałem przyjemność zarządzać kancelarią po raz pierwszy, również dziś jestem pewien, że Baker & McKenzie ma odpowiedni potencjał, by sprostać wszelkim przeciwnościom i wyjść z kryzysu w jeszcze lepszej formie”, powiedział Marcin Gmaj. Zmiana na stanowisku Partnera Zarządzającego wpisana jest w model funkcjonowania kancelarii na świecie, w którym funkcja ta sprawowana jest przez różnych wspólników biura.
 
Marcin Gmaj ukończył Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Jest adwokatem wpisanym na listę Warszawskiej Izby Adwokackiej. Chambers Guide to the World’s Leading Lawyers, Chambers Europe, Legal 500, PLC Which Lawyer oraz European Legal Experts wskazują go jako prawnika rekomendowanego w dziedzinie M&A. Jest również wskazywany jako ekspert od spraw corporate governance.

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel
zaprasza na międzynarodowe seminarium
Nadużywanie pozycji dominującej na rynku nowych technologii
8 lipca 2009 roku (środa), w godz. 9.30 – 16.00
 
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów pl. Powstańców Warszawy 1 w Warszawie
(sala konferencyjna na I piętrze)
Spotkanie prowadzone jest w języku angielskim
 
Seminarium organizowane jest w ramach  Środkowoeuropejskiej Inicjatywy Współpracy Organów ds. Konkurencji (CECI).  Poświęcone będzie omówieniu wybranych zagadnień związanych z jednostronnymi praktykami antykonkurencyjnymi na rynku nowych technologii. Dyskusja dotyczyć będzie, między innymi, aktualnych spraw prowadzonych przez Komisję Europejską związanych z branżą informatyczną. Prelegentami będą przedstawiciele amerykańskiej Federalnej Komisji Handlu, zagranicznych organów ochrony konkurencji, palestry, środowisk naukowych oraz biznesu.
Zainteresowanych udziałem prosimy o potwierdzenie przybycia do 3 lipca 2009 roku.  Marta Skrobisz e-mail: marta.skrobisz@uokik.gov.pl, tel. (022) 55 60 311, fax (22) 826 11 86. W związku z ograniczoną liczbą miejsc na sali, decydować będzie kolejność zgłoszeń.

Międzynarodowa kancelaria Norton Rose została uhonorowana prestiżowym tytułem „Kancelarii Prawniczej Roku 2009” przyznawanym corocznie przez czasopismo prawnicze The Lawyer.
Stephen Parish, Przewodniczący Rady Nadzorczej Norton Rose LLP, odebrał wyróżnienie podczas ceremonii wręczenia nagród 23 czerwca 2009 roku. Uroczystość odbyła się w Grosvenor HouseHotel Park Lane w Londynie.
 
Peter Martyr, Partner Zarządzający Norton Rose LLP, komentuje:
„Najwięcej satysfakcji w zdobyciu tej prestiżowej nagrody płynie z faktu, że jest ona wyrazem uznania dla naszej kultury korporacyjnej, którą budujemy od wielu lat. Ma to szczególne znaczenie wobec ogłoszonej przez nas tego samego dnia informacji o połączeniu z Deacons Australia.”
Deacons Australia połączy się z Grupą Norton Rose 1 stycznia 2010 roku.
środa, 08 lipiec 2009 00:00

Deacons Australia w Grupie Norton Rose

Międzynarodowa kancelaria prawnicza Norton Rose ogłosiła, że do Grupy Norton Rose dołączy kancelaria Deacons Australia. Decyzję o połączeniu poprzedziło pozytywne głosowanie partnerów poszczególnych firm zakończone 22 czerwca 2009 r. Powiększona o Deacons Australia międzynarodowa sieć kancelarii prawniczych prowadzić będzie - od dnia 1 stycznia 2010 r. - praktykę pod nazwą Norton Rose.
Obroty powiększonej Grupy Norton Rose przekroczyć mają kwotę 420 mln GBP (864 mln AUD). W 29 biurach Grupy Norton Rose na świecie usługi świadczyć będzie ponad 1800 prawników. W rejonie Azji i Pacyfiku Grupa Norton Rose obejmie ponad 700 prawników w 12 biurach zlokalizowanych w Bangkoku, Brisbane, Canberze, Dżakarcie, Hong Kongu, Melbourne, Pekinie, Perth, Singapurze, Sydney, Szanghaju oraz Tokio.

Od 1 stycznia 2010 r. Grupą Norton Rose kierować będzie Peter Martyr, obecny Partner Zarządzający Norton Rose LLP, oraz jego zastępca Don Boyd, obecny Partner Zarządzający Deacons Australia. Przewodniczący Rady Nadzorczej Norton Rose LLP Stephen Parish obejmie analogiczne stanowisko w Grupie Norton Rose.
 
Bazując na wieloletniej historii, doświadczeniu oraz możliwościach dwóch prężnie działających firm, Grupa Norton Rose będzie znaczącym graczem na światowym rynku usług prawniczych. Grupa realizować będzie wspólne cele globalne, zapewniając swoim klientom wysokiej jakości usługi i przestrzegając wspólnych zasad i procedur.
 
Peter Martyr, Partner Zarządzający Norton Rose LLP komentuje:
“Mamy wspólne ambicje globalnego rozwoju naszej działalności oraz poszerzenia zakresu usług świadczonych na rzecz naszych klientów. Połączenie kancelarii zwiększy nasz międzynarodowy zasięg, a w szczególności stworzy jedną z najbardziej znaczących praktyk prawniczych w rejonie Azji i Pacyfiku.”
“Wpływy ekonomiczne na świecie przesuwają się obecnie na Daleki Wschód. Dlatego też, aby rozwijać nasz biznes musieliśmy zasadniczo zwiększyć naszą obecność w rejonie Azji i Pacyfiku. Wzmocnienie naszych możliwości w tym regionie będzie w przyszłości stanowiło podstawę dalszej ekspansji w tej części świata.”
 
Don Boyd, Partner Zarządzający Deacons Australia komentuje:
“Tuż po podjęciu wstępnych rozmów, okazało się, że mamy wspólną wizję globalnego rozwoju, w szczególności dotyczącą rynków Azji i Pacyfiku, które według prognoz będą się najdynamiczniej rozwijać. Łączą nas aspiracje dotyczące strategicznego wzrostu, zarówno w obszarze praktyki, jak i geograficznego zasięgu. Połączenie jest uzasadnione z biznesowego punktu widzenia i gwarantuje efekt synergii.”
 
Trybunał Konstytucyjny, nie tylko nie oddalił, jak to mam miejsce w większości przypadków, ale również uznał za zasadną skargę spółki reprezentowanej przez Chadbourne & Parke dotyczącą przepisów podatkowych.

Reprezentowane przez mec. Adama Wesołowskiego, radcę prawnego w kancelarii Chadbourne & Parke, Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Usługowo-Handlowe Autosir Sp. z o.o. wniosło skargę na niekonstytucyjność przepisów rozporządzeń Ministra Finansów dotyczących podatku akcyzowego od aut osobowych sprzedanych przed ich pierwszą rejestracją w Polsce (SK 49/06).
Jak orzekł Trybunał w wyroku z 7 lipca br. przepisy te (§ 18 ust. 1 pkt 10 rozporządzenia z 16 grudnia 1998r., § 18 ust. 1 pkt 11 rozporządzenia z 15 grudnia 1999r., § 19 ust. 1 pkt 12 rozporządzenia z 22 grudnia 2000r.) naruszyły artykuły Konstytucji mówiące o tym, że podatki i podmioty, na które są one nakładane mogą być określane tylko w ustawie, a nie w aktach niższego rzędu.
 
Mimo, iż przepisy te straciły już swoją moc obowiązującą, Trybunał wydał orzeczenie w tej sprawie "z uwagi na ochronę konstytucyjnych wolności i praw skarżącego".
- Wyrok Trybunału Konstytucyjnego oznacza dla podatników możliwość ubiegania się o zwrot nadpłaconego podatku akcyzowego w drodze postępowania przed sądem administracyjnym - skomentował mec. Adam Wesołowski. - Niestety możliwość ta dotyczy tylko tych podmiotów, które już wcześniej bezskutecznie ubiegały się o ten zwrot przed organami podatkowymi. Jest to przykład potwierdzający, że warto walczyć do końca, aby ostatecznie wywalczyć swoje prawa.
poniedziałek, 13 lipiec 2009 00:00

Zmowy cenowe i przetargowe

Praktyki ograniczające konkurencję prowadzą do zakłóceń mechanizmów wolnego rynku. Dla konsumentów oznaczają wysokie ceny, mniejszy wybór oraz gorszą jakość oferowanych dóbr i usług. Dla przedsiębiorców ich wykrycie wiąże się z wysokimi karami, sięgającymi nawet do 10 proc. ubiegłorocznego przychodu.
 
Z najnowszych badań UOKiK wynika, że 85 proc. przedsiębiorców nisko ocenia swoją znajomość prawa konkurencji. Ponadto w porównaniu z 2006 rokiem zmalała wiedza na temat tego, że nie mogą oni między sobą ustalać cen przetargowych - z 88 proc. do 69 proc. w przypadku największych przedsiębiorstw. Również znajomość tego, że niedopuszczalne jest stosowanie cen poniżej kosztów produkcji nie jest zadowalająca. Dlatego Urząd postanowił przybliżyć przedsiębiorcom podstawowe zasady prawa antymonopolowego. Wychodząc naprzeciw potrzebom ich oraz innych uczestników rynku, UOKiK wydał publikacje „Zmowy cenowe” oraz „Zmowy przetargowe”.
 
Wydawnictwa w przystępny sposób wyjaśniają podstawowe pojęcia z zakresu prawa antymonopolowego, w szczególności związane z praktykami ograniczającymi konkurencję. Prezentują również występujące wśród przedsiębiorców fałszywe przekonania, które mogą prowadzić do łamania prawa. Publikacje zawierają dodatkowo przykłady zmów przetargowych oraz cenowych, jak też liczne studia przypadków.
 
środa, 29 lipiec 2009 00:00

Badania przedsiębiorców

Ponad 85 proc. ankietowanych przedsiębiorców bardzo słabo zna prawo ochrony konkurencji – to zła informacja. Dobra – w porównaniu z rokiem 2006 wzrosła ich wiedza o antykonkurencyjności konkretnych działań. To wyniki najnowszego badania przeprowadzonego na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
 
Już po raz drugi UOKiK sprawdził poziom wiedzy przedsiębiorców w zakresie prawa konkurencji oraz zasad przydzielania pomocy publicznej w Polsce – poprzednio takie badanie odbyło się w 2006 roku. Ankietowani – podobnie jak przed trzema laty – nisko oceniają swoją znajomość prawa antymonopolowego. Jednak ich ocena zgodności z prawem konkretnych przypadków wypada już dużo lepiej. Prawie 64 proc. przedsiębiorców uznało, że narzucanie uciążliwych warunków umów przez podmioty posiadające pozycję dominującą jest niezgodne z prawem, wspólne ustalanie cen – 53 proc., a niemal 46 proc. – uzgadnianie między konkurentami podziału kraju jako rynku zbytu swoich towarów i usług. W największym stopniu, niezależnie od rodzaju praktyki, świadome niezgodności z prawem takich zachowań są duże firmy.
 
Większość ankietowanych deklaruje, że nie zdecydowałaby się na naruszenie prawa antymonopolowego i to bez względu na to, czy ich firma byłaby w sytuacji szansy na rozwój czy zagrożenia funkcjonowania. Mimo to może niepokoić, że w obecnym badaniu stwierdzono większą skłonność do zachowań nieetycznych, zwłaszcza wśród mniejszych firm. Przypuszczalnie ma to związek z klimatem wywołanym przez kryzys gospodarczy. Być może jest tak, że sytuacja kryzysowa przynosi rozluźnienie norm i „usprawiedliwia” działania niezgodne z prawem. Na zawarcie porozumienia cenowego, nawet w sytuacji zagrożenia istnienia przedsiębiorstwa, nie zdecydowałoby się ponad 60 proc. ankietowanych, 27,9 proc. było odmiennego zdania. Podczas badania w 2006 roku wielkości te wynosiły odpowiednio 47,3 proc. oraz 44,9 proc. Więcej osób niż trzy lata temu zdecydowałoby się z kolei na uzgodnienie z innymi uczestnikami warunków ofert przetargowych (2009 – 18,8 proc., 2006 – 17 proc.). Nie powstrzymuje przed taką decyzją nawet świadomość, że niedozwolone porozumienia są surowo karane – nawet kwotą do 10 proc. przychodu. W 2008 roku Prezes UOKiK prowadziła 44 postępowania w sprawie niezgodnych z prawem porozumień.
 
Nie zawsze naruszenia prawa muszą wiązać się z dotkliwymi sankcjami finansowymi. O istnieniu programu łagodzenia kar leniency dla uczestników zakazanych porozumień słyszał niemal co piąty ankietowany – w 2006 roku było to 12 proc. Ponad 63 proc. przedsiębiorców odpowiedziało „tak” na pytanie, czy gdyby działali w kartelu rozważyliby możliwość skorzystania z programu leniency. Od momentu wprowadzenia programu, czyli od 1 maja 2004 roku, do UOKiK wpłynęło 18 wniosków o objęcie programem łagodzenia kar.
Połowa badanych ocenia pozytywnie działalność UOKiK jako organu stojącego na straży reguł konkurencji. Takiego zdania jest niemal 68 proc. ankietowanych reprezentujących średnie przedsiębiorstwa (w 2006 roku – prawie 41 proc.) i ponad 65 proc. reprezentujących duże przedsiębiorstwa (2006 rok – ponad 53 proc.). Gorzej wypada natomiast odpowiedź na pytanie czy obowiązujące w Polsce prawo ochrony konkurencji działa w interesie przedsiębiorstw. 46,6 proc. uważa, że tak, przeciwnego zdania jest ponad 34 proc. ankietowanych. Jednocześnie połowa z nich uważa, że prawo to w Polsce zapewnia równe traktowanie wszystkich przedsiębiorstw (w 2006 roku – 38 proc.). Ilość pozytywnych opinii rośnie wraz z wielkością firmy.
Bez względu na wielkość firmy, przedsiębiorcy byli zgodni natomiast co do jednego: podstawowym źródłem informacji o działaniach podejmowanych przez Urząd są wystąpienia przedstawicieli Urzędu w mediach oraz komunikaty prasowe – odpowiednio 56,2 proc. i 55,7 proc. Tendencja ta nie zmieniła się w ciągu ostatnich trzech lat.
 
Badanie dotyczące znajomości prawa konkurencji oraz zasad przydzielania pomocy publicznej w Polsce przeprowadzone zostało od 11 maja do 1 czerwca 2009 roku wśród 1200 przedsiębiorców przez ARC Rynek i Opinia. Na pytania odpowiadali przedstawiciele czterech grup przedsiębiorstw zatrudniający: do 9 osób, od 10 do 49, od 50 do 249 i powyżej 250.
środa, 29 lipiec 2009 00:00

Fuzje - Kiedy trzeba pytać o zgodę?

Nawet 10 proc. ubiegłorocznych przychodów może kosztować przedsiębiorcę dokonanie koncentracji bez zgody Prezesa UOKiK. To cenna informacja dla przedsiębiorców szczególnie, że poziom ich wiedzy na temat prawa antymonopolowego jest wciąż niski.
Ostatnio karę w łącznej wysokości 140 tys. zł Prezes Urzędu nałożyła na Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze i Samorząd Województwa Podkarpackiego, które bez uzyskania zgody Prezesa UOKiK utworzyły spółkę Port Lotniczy „Rzeszów-Jasionka” z siedzibą w Rzeszowie. Przedsiębiorcy złożyli wprawdzie do Urzędu wniosek, jednak zrobili to już po faktycznym dokonaniu koncentracji, co jest niezgodne z przepisami.

O tym, że w określonych prawem sytuacjach przedsiębiorca jest zobowiązany zgłosić zamiar koncentracji do UOKiK, wie od 34 proc. przedsiębiorców reprezentujących najmniejsze firmy do 48 proc. z tych największych. To wyniki najnowszych badań znajomości prawa konkurencji wśród przedsiębiorców, przeprowadzonych na zlecenie UOKiK przez ARC Rynek i Opinia.
Jakie czynniki decydują o tym, że przedsiębiorcy muszą zgłosić zamiar połączenia? Tak brzmiało jedno z pytań postawionych w trakcie badań. Niestety większość udzielonych odpowiedzi mijała się z prawdą. Największa grupa badanych (61 proc.) stwierdziła, że zależy to od łącznego udziału w rynku łączących się przedsiębiorstw, 38 proc. respondentów twierdziło, że ze istotny jest powód fuzji, natomiast 37 proc. uznało, że zależy to od branży. Prawidłową odpowiedź – czyli łączny obrót przedsiębiorców - podał zaledwie co trzeci badany.
Aby chronić konkurencję przed powstawaniem negatywnych skutków koncentracji, prawo nakazuje uzyskanie zgody właściwych organów ochrony konkurencji jeszcze przed jej faktycznym dokonaniem. Koncentracje mogą przybierać różne formy. Zgodnie z ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów mogą polegać na połączeniu dwóch lub więcej samodzielnych przedsiębiorców, przejęciu bezpośredniej lub pośredniej kontroli, utworzeniu wspólnego przedsiębiorcy, a także nabyciu części mienia innego przedsiębiorcy.
 
Obowiązkowi uzyskania zgody odpowiedniego organu podlegają, co do zasady, koncentracje, których uczestnicy osiągają pewne minimalne wielkości rocznych obrotów, tj. przekraczają tzw. progi zgłoszeniowe. Dokonanie koncentracji przekraczającej wielkość obrotów określoną w prawie polskim wymaga uzyskania zgody Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, natomiast wielkości określone w prawie wspólnotowym – zgody Komisji Europejskiej.
 
Zgodnie z ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów, zamiar koncentracji podlega obowiązkowi zgłoszenia, jeżeli łączny światowy obrót przedsiębiorców uczestniczących w koncentracji w roku obrotowym poprzedzającym rok zgłoszenia przekracza równowartość 1 mld euro lub 50 mln euro na terytorium Polski. Obliczanie obrotu przedsiębiorców dokonywane jest na podstawie ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, a także - pomocniczo - rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie sposobu obliczania obrotu przedsiębiorców uczestniczących w koncentracji z 17 lipca 2007 roku.
Z przepisów tych wynika generalna zasada, że należy uwzględnić nie tylko obrót przedsiębiorców biorących bezpośredni udział w koncentracji, lecz także całych grup kapitałowych, do których należą.
Każdy przedsiębiorca powinien pamiętać o tych przepisach. Konsekwencje ich nieznajomości mogą być bowiem dotkliwe. W przypadku dokonania koncentracji bez zgody Prezes UOKiK może, poza dotkliwą karą finansową, która może sięgać 10 proc. ubiegłorocznych przychodów, nakazać podział przedsiębiorcy, czy odsprzedaż części udziałów.